reklama z 1956r.
Podoba mi się hot-dog polewający się sosami, w głowie mi aż krzyczy "Więcej, więcej, sosu! Więcej, więcej szczęścia", wtedy w Polsce co najwyżej rosół musiał by błagać o koncentrat pomidorowy. Na szczęście od lat dziewięćdziesiątych przestajemy być kulinarnym zaściankiem ale i naiwnie gonimy za ilością często będąc niewolnikami bylejakości. Kicz i absurd mimo wszystko zawsze dobrze się ogląda i sprzedaje. Enjoy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz