wtorek, 12 lutego 2013

1. Początek.

Zaczęło się dzisiaj od facebooka, poziom absurdu na mojej osi osiągnął stan krytyczny, dla własnego bezpieczeństwa i mojej kariery zawodowej musiałam przenieść to tu. (Oczywiście poniższe zdjęcie zostało odkopane w internecie).

"Fb pyta co słychać? A ja na to tak: kochany fejsbuczku nie mam magisterskiej weny, przeszukując internet z przeogromną nadzieją znalezienia czegoś mądrego, jakimś sposobem natrafiłam na pewną okropną fotografię i mam mocno rozchwiane odczucia co do niej, bo nie wiem czy to już pedofila czy może zoofilia, jedno jest pewne codziennie jestem coraz mocniej zaskakiwana - i to nie pozytywnie niestety. A tak poza tym ten śnieg za moim i Waszymi oknami jest fajny."

Do tego dołączone oczywiście lajki i komentarze:
Choć nieliczni uważają że prekursorem był sam smak, dając natchnienie na pierwszy post: 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz